Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 września 2012

"Hope keeps things alive"


                                                                        ***

   Przed jej oczyma tańczyło mnóstwo czarno-białych plamek, które stopniowo zaczęły się przekształcać w rozmazane kształty. Kręciło się jej w głowie i z trudem otwierała oczy. Powoli otaczająca ją przestrzeń nabierała kolorów i ostrości. Już po chwili zdziwiona Alex patrzyła na przyglądające się jej z uwagą twarze – dorosłego mężczyzny i młodej kobiety.
- Budzi się…Puls w normie… - dochodził do niej szmer rozmowy.
Próbowała się podnieść, ale gdy tylko lekko uniosła głowę, piekący ból przeszył jej skronie. Młoda kobieta natychmiast zareagowała:
- Leż spokojnie, odpoczywaj – powiedziała delikatnie gładząc ją po ramieniu.
- Gdzie ja jestem? – spytała słabym głosem Alex rozglądając się nieprzytomnie dookoła.
- Obecnie znajdujesz się w szpitalu na Crossing Street – wtrącił się mężczyzna – Wczoraj mieliście wypadek…
- Ross! Laura! – przerwała mu Alex.
- Żyją. Chłopiec ma zwichnięty nadgarstek i parę zadrapań. Niestety, z twoją koleżanką jest trochę gorzej, jest w śpiączce, ma rozbitą głowę i połamane żebra.
Alex z przerażeniem przypomniała sobie, że Laura zapomniała zapiąć pasy w drodze do szpitala.
- Czy.. Mogę do nich pójść? – spytała powoli odzyskując trzeźwość umysłu i kolory na policzkach.
- Niestety, jeszcze jesteś za słaba. Ale Ross czuje się na tyle dobrze, że może cię odwiedzić, oczywiście jeśli tego chcesz.
- Tak, proszę. Chciałabym go zobaczyć – nalegała Alex.
Lekarz kiwnął głową i już po chwili wrócił na salę w towarzystwie wysokiego blondyna.
- Jak się czujesz, mała? – spytał i usiadł na krześle obok niej.
- Hmm. Pomijając fakt, że kompletnie nic nie pamiętam, ból rozsadza mi czaszkę i nie mogę się nawet podnieść… Nie najgorzej – mruknęła pacjentka.
-  Wiedziałem, że wszystko gra – zaśmiał się Ross - Lekarze wszystko mi powiedzieli. Mieliśmy wypadek. Kiedy sięgałem po dzwoniącą komórkę, na skrzyżowanie wjechał jakiś pirat drogowy. Wymusił pierwszeństwo. Nie zdążyłem go wyminąć i się zderzyliśmy.
- Na szczęście wszyscy jesteśmy cali i zdrowi.
- Noo.. Nie do końca. Słyszałaś, co z Laurą?
- Tak, nieciekawa sprawa. Śpiączka nie wróży niczego dobrego.
- Alex, bardzo się o nią boję – rzekł  Ross i cicho westchnął.
Dziewczyna poczuła dziwne ukłucie w sercu. Czy to była zazdrość?! Nie, to niedorzeczne. Przecież Laura była tylko przyjaciółką Rossa. TYLKO przyjaciółką…     
- Nie martw się…
- Czuję, jakby cały ten wypadek był moją winą. Nie mogę wybaczyć sobie, że wtedy zamiast skupić się na jeździe, odebrałem tę cholerną komórkę.
- Ross, co ty wygadujesz? – zawołała Alex – Jesteś ostatnią osobą, którą mógłby ktokolwiek oskarżyć o spowodowanie wypadku. Winny jest kierowca, który wymusił pierwszeństwo. A właśnie, co z nim?
- Nic mu się nie stało, miał ledwie parę zadrapań, dziś go wypisali. Twoi rodzice już tu jadą.
- A co z twoimi?
- Nie sądzę, by opłacało im się przyjeżdżać. Są w Colorado, szmat drogi stąd.
- Mówiłeś już o wszystkim Jessy i Tomowi?
- Tak, za chwilę powinni być. Wszystko im wyjaśnimy… - tutaj głos mu się załamał. Spuścił głowę i znów westchnął.
- Ejj, nie martw się, blondi – rzekła Alex i zmierzwiła mu włosy na głowie.
Ross słabo się uśmiechnął.
-  Myślisz, że Laura dojdzie do siebie?
-  Jasne.
-  I że nie będę miał kłopotów, kiedy wezwą mnie na komisariat?
-  Oczywiście.
-  I  że ten facet nie oskarży mnie o spowodowanie wypadku?
-  Ross…
-  I że wszystko będzie tak, jak należy?
Alex wywróciła oczami.
- I, że…. – tu dziewczyna błyskawicznie zatkała mu usta ręką.
- Tak! Wszystko się ułoży, zobaczysz.
- Skąd ta pewność? – rzekł po chwili, utkwiwszy niej wzrok Dziewczyna zauważyła, że w jego brązowych oczach tli się iskierka nadziei. Rozkładając ręce uśmiechnęła się rozbrajająco:
- Bo ja ZAWSZE mam rację.
  

                                                                   ***
Pam para paaaaam:
Ogłaszam wszem i wobec, że w końcu napisałam ten nieszczęsny rozdział :)
Nie martwcie się, że krótki, jutro  dodam następną część. Bardzo przepraszam, że to wszystko tak długo trwa.  

proszę jak zwykle o wspracię. mam prośbę - nie piszcie jako anonimy, podpisujcie się imieniem lub pseudonimem, żebym mogła rozróżnic kto co pisze. z góry dzięki :)

kocham Was!!
~`BabyBlue 

16 komentarzy:

  1. Hurra! W końcu dodałaś ;D.
    To teraz biorę się za czytanie ;)
    ~Monia

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm!
    szkoda że taki krótki, ale jeżeli będzie dziś kolejna część to się cieszę :)
    kiedy mogę zacząć pisać?
    napiszę dzis może coś z opowiadania i ci wyslę na gg, a ty poprawisz, ok?
    pies99

    OdpowiedzUsuń
  3. napisałam kolejną części ;)
    tylko bez tytułu,
    przeczytaj trochę zmiń i daj tytuł
    pies99
    wysłałam ci na gg

    OdpowiedzUsuń
  4. na serio masz talent do pisania ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku myślałam, że Ross będzie z Alex, a teraz to już sama nie wiem ;d
    A bloga mas super ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam Twoje opowiadania, już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. pies99, nie doszło Twoje opowiadanie na GG :( spróbuj wysłać jeszcze raz

    DarkAngel - wkrótce wszystko się wyjaśni, obiecuję ;)
    ~BabyBlue

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej ;) z resztą lubię jak jest trochę niepewnosci, jest tak bardziej tajemniczo ;D

      Usuń
  8. Czy nowy rozdział będzie jeszcze dzisiaj ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny blog ;D
    Dodasz nowy rozdział jeszcze dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń
  10. czy ross będzie z alex?
    bo ja tak chcę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wypełniłaś ankietę? narazie jest 7 do 5 :)
    zostało jeszcze dni do końca głosowania, to Wy decydujecie o tym, kto z kim będzie.
    ~`BabyBlue

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy nowy rozdział?
    pies99

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana moja. Ja się nie obraże, lecz przyznam, że wolę kiedy piszesz częściej. Chcem też by kochany Ross zamartwił się trochę Alex, bo ona też jest poważnie poraniona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pierwszą kwestią się zgodzę, że mogły by być częściej dodawane rozdziały. A co do drugie, to Laura jest w gorszej sytuacji niż Alex..

      Usuń