***
- Eee… cześć? – odezwał się po chwili wahania.
Stojąca naprzeciwko dziewczyna uśmiechnęła się, ukazując szereg
ładnych, białych ząbków. Miała rude, lekko pofalowane włosy i duże, niebieskie oczy. Od razu zrobiła na chłopcu spore wrażenie.
- Cześć, jestem Gemma. Ale mów mi Gem, będzie krócej – wyciągnęła rękę w stronę Rossa.
- Ee.. Miło cię poznać, Gem.. – blondyn odwzajemnił uścisk – Ja jestem Ross…
Co cię do nas sprowadza?
Dziewczyna już miała zamiar odpowiedzieć, ale w tym momencie
oboje usłyszeli donośne „kto przyszedł kochanieeeeee?” z wnętrza domu.
Ross ze zmieszaniem podrapał się po karku.
- To pewnie Laura, zgadłam? – puściła mu oko rudowłosa.
- Skąd wiedziałaś? – zdziwił się nastolatek.
- Hmm…O waszym związku plotkują wszystkie gazety. A przecież
mam świadomość, kim jesteście – odparła wzruszając ramionami.
- Racja – kiwnął
głową Ross – To.. co cię do nas sprowadza?
- Wiesz, że już mnie o to pytałeś? – parsknęła śmiechem Gem,
po czym pośpieszyła z wyjaśnieniem – Jestem koleżanką Raini, poznałyśmy się na
premierze „The Muppets”. Myślałam, że zastanę ją u was, bo czytałam jej
wczorajszy wpis na Twitterze mówiący o tym,
gdzie się wybiera. Muszę się z nią pilnie skontaktować, a ona od rana nie
odbiera telefonów.
- Cała Raini – mruknął cicho Ross, po czym dodał nieco
głośniejszym tonem – To może wejdziesz? Zapraszam.
- Nie, dzięki. Widzę, że chyba wam w czymś przeszkodziłam –
wyszczerzyła się Gemma.
Blondyn zaczerwienił się i odchrząknął:
- Coś ty, nie gadaj głupot. Nie wiadomo kiedy znów się
spotkamy. A przecież nic o tobie nie wiem.
Poza tym, że masz na imię Gem.
- No dobrze -
zaśmiała się rudowłosa. Chłopak poprowadził ją do kuchni.
- Poczekaj tutaj chwilkę, ok.? – rzucił i pobiegł do sypialni Laury.
- Kto to był i czemu tak długo zajęło ci spławianie tego
kogoś? – w głosie brunetki słychać było nutkę wyrzutu.
- Kotku, sprawa jest troszkę bardziej skomplikowana – zaczął
niepewnie Ross – przyszła do nas w odwiedziny koleżanka Raini. Ma na imię
Gemma, i…
- Iiiii? - spytała
podejrzliwie nastolatka, krzyżując ręce na piersiach.
- I… zaprosiłem ją do nas. Na chwileczkę…
- DO NAS?!
- Ciiiii, nie krzycz, kochanie. Przecież nic się nie stało.
- Ross! Kompletnie ci mózg przegrzało? Po pierwsze, jeśli
już, to nie DO NAS, ale DO MNIE. A po drugie, ty jesteś prawie nagi! I tak się
przed nią pokazałeś?!
Chłopak spojrzał na dziewczynę jak na idiotkę. Potem
przeniósł wzrok na lustro i ryknął:
- CHOLERA JASNAAAAAA!!! JAK JA WYGLĄDAM??!
Istotnie, idąc w pełnym wzburzeniu do drzwi, nie zwrócił uwagi
na to, w co był ubrany. Jeansy prawie spadające z bioder odsłaniały żarówiasto-różowe
bokserki. Nie pofatygował się też, by założyć koszulkę. Jednym słowem – diabli mogli
wiedzieć co w tej chwili myślała o nim siedząca w kuchni Gemma.
Laura na początku zła, zaczęła rozumieć cały komizm
sytuacji. Parsknęła głośnym śmiechem.
Ross zgromił ją wzrokiem i począł szukać swojej zielonej
koszulki. Znalazłszy zgubę pod łóżkiem, czy prędzej ją nałożył. Zapiął spodnie,
poprawił fryzurę i wypił łyk wody mineralnej.
- Może też byś się ubrała?
- burknął do brunetki.
- Wiesz co? Chyba nie byłaby już tak bardzo zdziwiona,
jakbym wyszła jej na przywitanie w samej bieliźnie - stwierdziła Laura i zachichotała.
- Baaaaaaardzo śmieszne. Naprawdę. – przewrócił oczami Ross i wyszedł z pokoju - Przepraszam,
że to tak długo zajęło – zwrócił się do Gem.
Niebieskooka wyglądała, jakby z trudem powstrzymywała się od
wybuchnięcia śmiechem.
- Nic się nie stało, aczkolwiek już miałam wzywać policję. Zdawało
mi się, że kogoś mordowano w tamtym pokoju – odrzekła niewinnie, pokazując
kciukiem sypialnię Laury.
- Taaak.. Wiesz… Przepraszam, że ten… no.. zachowuję się jak
pajac – plątał się blondyn.
Gemma obdarzyła go uroczym uśmiechem.
- I za to, że
paradowałeś bez koszulki też pewnie przepraszasz?
- Zgadłaś. I za to, że musiałaś oglądać moje różowe bokserki
– dodał nastolatek.
- A ja przepraszam za całokształt twórczości tego geniusza –
w kuchni pojawiła się Laura, oczywiście
ubrana już w kompletny strój.
Ross już miał zamiar się odgryźć, ale nie pozwoliła mu na to,
całą swoją uwagę skupiając na gościu.
- Jestem Laura Marano. Gemma, prawda? Miło mi cię poznać.
Słyszałam, ze kolegujesz się z Raini?
Gemma skinęła głową odwzajemniając przyjazny uśmiech.
- Cóż. Koleżanka Raini jest i moją koleżanką. Czego się
napijesz?
- Oh nie, ja muszę już lecieć. Tak naprawdę wpadłam tylko
sprawdzić, czy jej tu nie ma. Mam do niej pewną sprawę nie cierpiącą zwłoki.
Wiecie, jak mogę ją złapać?
- Zadzwonię do niej, jeśli chcesz – zaproponował Ross,
wyciągając telefon.
- Nie, nie trzeba. Dzięki – zaprotestowała Gem kładąc rękę
na jego dłoń - spróbuję jeszcze raz do
niej zadzwonić. Najwyżej później się z wami skontaktuję.
Po krótkiej wymianie numerami telefonów z parą, Gemma spojrzała
na zegarek.
- Oj kurcze, muszę już lecieć, następny autobus mam dopiero
za 20 minut. Do zobaczenia! Bo mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy – swoje
słowa skierowała do obojga, ale patrzyła tylko na blondyna. Jeszcze raz
uścisnęła ich dłonie i pośpiesznie wyszła, zatrzaskując za sobą drzwi.
Ross westchnął, patrząc w kierunku odchodzącej. Laura
spojrzała na niego podejrzliwie.
- A ty co tak wzdychasz?
- Ja? Ee wydaje ci się – mruknął, nie odrywając wzroku od
okna.
- Czyżby spodobała ci się ta ruda małolata?
- Czyżbyś była zazdrosna? – rzucił Ross, patrząc triumfująco
na swoją dziewczynę – Poza tym, nie taka małolata. Wygląda na starszą od nas.
Brunetka wzruszyła ramionami i udała się z powrotem do
sypialni.
Chwilę potem chłopak wyjął komórkę i przyglądając się numerowi Gemmy, szepnął sam do siebie:
- To nie będzie zwykła znajomość.
do zobaczenia:*
~`BabyBlue
CO ?! "- To nie będzie zwykła znajomość. " ?! Co ty masz zamiar zrobić ?! I dlaczego Ross się tak gapi na tą Gemme ?! JEJUUU zobaczysz , że cię zatłukę -_- Jeśli masz zamiar rozwalić "Raure" to po tobie -,-
OdpowiedzUsuńA rozdział świetny.. =)
Czekam na kolejny, trzymam za słowo, że będzie za dwa dni :P
super, a ja nie wnikam, bo weronika robi to za mnie c:
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <33 Hym.. To co chciałam napisać, napisała za mnie Weronika, więc mam to z głowy xD
OdpowiedzUsuńI ja też trzymam Cię za słowo, że będzie za dwa dni ;*
Muszę tylko napisać że rozdział jest super a resztą zajęła się Weronika :D
OdpowiedzUsuńWOOW ! NO ZAJEBISTY A TEN TEKST NA KOŃCU BOSZ ! MAM NADZIEJE ŻE ROSS SIE W NIEJ NIE ZAKOCHA :/ . < 3
OdpowiedzUsuńRozdział super ! Podpisuje się pod tym co napisała Weronika :D
OdpowiedzUsuńTYLKO NIE GADAJ, ŻE ROSS ZDRADZI LAURĘ*.*.*.*.*.* !!?? OGAR DZIEWCZYNO XD NIE ZROBISZ TEGO !!!! GRRR XD HEHEHEH
OdpowiedzUsuńPOPIERAM WSZYTSKICH U GÓRY! TO NIE BĘDZIE ZWYKŁA ZNAJOMOŚĆ BŁAAAAGAM NIE RÓB NAM TEGO BO SIĘ EMOCJONALNIE ROZWALĘ NA KAWAŁKI. NIE ZDRADZI JEJ PRAWDA? BO STRACĘ CAŁY SZACUNEK DO NIEGO O.o
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć rozdział świetny ale chyba wszystko powiedziała Weronika. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńSuper :) Zapraszam do mnie,jest już nowy rozdział :
OdpowiedzUsuńaustin-forever-ally.blogspot.com
Wiem że to twoje opowiadanie , ale plisss nie rozdzielaj ,,Raury"... - Z poważaniem- Pauliii
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wiesz, ale dziś już jest trzeci dzień i ja cie zaraz zabiję, bo nie dotrzymałaś słowa >__<
OdpowiedzUsuńJeśli dziś nie będzie tu rozdziału to ja osobiście nawiedzę cię w twoim domu. :)
Dziękuję za uwagę ;**
PS. To co wy się tak ze mną zgadzacie? :O Przecież ja nic takiego nie powiedziałam : O Bahahaah ! Jestem mądra ^^
Weronika -.- Zawsze musisz mnie wyprzedzić i napisać to co ja chciałam ??? -.-
OdpowiedzUsuńZostawiasz nam tylko do napisania że rozdział super ale to jest oczywiste prawda ?!
A teraz do BabyBlue . Wszyscy fani Raury za tłukom cie za to ostatnie zdanie w twoim opowiadaniu i ja też jestem fankom więc obawiaj się mnie :D ( oczywiście żartuję) Dla mnie twoje opowiadanie będzie super nawet jeśli ich rozdzielisz ale wiedz że jak rozdzielasz ich to tak jakbyś rozdzielała serca fanów na dwie połowy .
Jeśli ten komentarz sprawił komuś przykrość to przepraszam :)
Bahaahahahaahaha ! Jestę geniuszę ;*** Soorki, musisz być szybsza :P
UsuńA co do Raury to się zgadzam :)
Dziewczyny informuję o rzeczy następującej - w środę miałam bardzo ciężki dzień i nawet nie chciało mi się zaglądać do tego opowiaania. dzisiaj za to cały dzień pomagałamz sprzątaniu, teraz idę do kościoła, więc rozdział oczywiście będzie dzisiaj, ale koło 21-22. musicie być cierpliwe.
OdpowiedzUsuńprzepraaaaaszam ;)
~~BabyBlue
Czekam cierpliwie. Przecież nic strasznegi się nie dzieje,że nowy rozdział dodasz trochę później niż obiecałaś :-)
OdpowiedzUsuń