***
Alex patrzyła z zaszokowaniem na Charliego. Po tym, co usłyszała, nie była w stanie
wydobyć z siebie ani jednego słowa.
- Błagam, powiedz coś – szepnął chłopak – Cokolwiek. Muszę
wiedzieć, co o tym sądzisz.
- Co o tym sądzę? – głos nastolatki drżał z emocji – Co o tym sądzę? Czy ty.. CZY TY
ZUPEŁNIE UPADŁEŚ NA GŁOWĘ?!
- Ciiii.. Pozwól mi to wszystko wytłumaczyć, dobrze? –
Charlie próbował ją uspokoić, kładąc ręce na jej ramionach.
Z oczu dziewczyny pociekły łzy, ale posłusznie umilkła.
- Nie mówię, żebyś
zamieszkała ze mną na zawsze, tylko na parę tygodni. Po tym czasie zabiorą mnie
do domu dziecka. W końcu nie jestem jeszcze pełnoletni, a nie mam już nikogo...
Proszę, zrób to dla mnie. Nie mogę wytrzymać sam w pustym domu. Chcę chociaż
przez parę tygodni mieć towarzystwo.
- Wiesz, że nie mogę. Mieszkam w hotelu, mój pobyt opłacają
rodzice, nie mogę ot tak po prostu wyprowadzić się i zamieszkać u ciebie. – tłumaczyła mu Alex, ocierając łzy – Nie bój
się, w końcu niedługo masz urodziny.
- Skończę 17, nie 18 lat. W domu dziecka będę musiał
pomieszkać cały rok - odparł ponuro
Charlie.
- Nie pozwolę na to. Przecież zawsze musi być jakieś
wyjście, trzeba tylko w nie wierzyć. Jeszcze dziś porozmawiam z rodzicami i
spytam ich, co mam zrobić. Powinni zrozumieć, opowiadałam im o tobie same dobre
rzeczy – uśmiechnęła się dziewczyna.
- Naprawdę? – rozpogodził się szatyn – Dzięki, to wiele dla
mnie znaczy.
- Pamiętaj, że niczego nie obiecuję – zastrzegła się Alex,
ale jej słowa nie powstrzymały Charliego od podniesienia jej skromnej osoby aż
do sufitu.
- Aaa puść, ja mam lęk wysokości! – śmiała się nastolatka. Chłopak
spełnił jej żądanie.
- Pójdziemy gdzieś? -
zaproponował – na przykład na gofry?
- Czemu nie – kiwnęła głową Alex. Po chwili wahania spytała –
Em.. może nie powinnam, ale…jak sytuacja z pieniędzmi? Bo ja z chęcią..
- Spokojnie, mam. – przerwał jej Charlie – Przez tę parę lat
trochę odkładałem, więc nie muszę się u ciebie zapożyczać. Poza tym, zawsze
mogę zarobić parę groszy na ulicy, grając na gitarze.
- Faktycznie! Zapomniałam, że umiesz grać na
gitarze. Koniecznie musisz mi kiedyś urządzić mały koncert - uśmiechnęła się
nastolatka.
- Dobra, ale pod warunkiem, że u mnie zamieszkasz.
- Pff, na razie wybij to sobie z głowy, mój drogi.
- A ty na razie wybij sobie z głowy koncerty, moja droga.
- Ejj, to nie fair, granie na gitarze a przeprowadzka to nie
to samo. To drugie jest znacznie trudniejsze do wykonania.
- Prawda. Ale, jak mówią, „chcieć to móc”. – mrugnął do niej szatyn.
Po paru minutach byli już na dworze. Przechadzając się po
ulicach Miami, prowadzili miłą pogawędkę o rzeczach banalnych i nieistotnych. Robili
to po to, by choć na chwilę zapomnieć o nieszczęściu, jakie spotkało Charliego.
W tej chwili przechodzili przez przejście. Szatyn zagapił się i wpadł na idącą z naprzeciwka osobę.
- Przepraszam, ja.. – urwał widząc, na kogo wpadł. Stała
przed nim prześliczna, rudowłosa dziewczyna. Śnieżnobiały uśmiech od razu
zagościł na jej twarzyczce.
- Nic się nie stało – odparła odgarniając zalotnie włosy i
minęła go.
Chłopakowi przemknęło przez myśli jedno wielkie „ŁAŁ”. Przez
parę sekund nie mógł wydusić z siebie ani słówka. Alex spostrzegłszy dziwne
zachowanie kolegi, rzekła ze zniecierpliwieniem:
- Idziesz? Zaraz zapali się czerwone światło.
Charlie jakby ocknął się z magicznego snu.
- Co? A.. tak. Idź, zaraz cię dogonię – pobiegł w stronę
odchodzącej rudowłosej.
- Hej, zaczekaj! – krzyknął do niej.
Nastolatka odwróciła się.
- Tak?
- Eeee.. – jąkał się - Chciałem.. Chciałem…
- Chciałeś mi coś
powiedzieć? – uśmiechnęła się ruda.
- Tak.. Znaczy nie… Chciałem zapytać… Jak masz na imię? - wyrzucił z siebie chłopak.
- Gemma. A ty?
- Charlie.
- Ładnie. Nie znałam jeszcze nikogo o takim imieniu.
- Ja też. To znaczy, znam, bo znam siebie, ale chodziło mi o
to, że nie znałem żadnej Gemmy i… - pogubił się nastolatek.
Gem zaśmiała się.
- Zabawny jesteś. Ale nie ma się czym denerwować, ja nie
gryzę. Jeśli chcesz mój numer telefonu, po prostu o niego poproś.
- Umiesz czytać w myślach, czy co?! – zawołał Charlie, po
czym dodał nieco ciszej – Tak, jakbyś nie miała nic przeciwko.. podasz mi swój
numer?
- Jasne - rudowłosa
wyciągnęła z torebki karteczkę i długopis. Zapisała ją drobnym druczkiem, podała chłopakowi, pożegnała się i oddaliła, machając mu przyjaźnie ręką.
Przy wprowadzaniu numeru do komórki chłopiec zauważył, że na
kartce, pod cyferkami widnieje napis. Zmrużył oczy i odczytał: „ Numer jest
fałszywy, bo widząc twoją rozmowność chyba byś do mnie nie zadzwonił. Podaję
więc adres (tym razem prawdziwy) ;) 23,
7/10 Sultanby Avenue. Do zobaczenia:*”
Charlie uśmiechnął się sam do siebie i rzekł, patrząc na jasnobłękitne,
śliczne niebo:
- To nie będzie zwykła znajomość.
***
TA DAMM
tak tak tak, teraz to mnie zabijecie bo:
1. nadal nie wiadomo, co z Raurą
2. pociągnęłam wątek niemalże identyczny do poprzedniego rozdziału
3. musieliście się naczekać, a tu takie cuś - krótkie i w ogóle byle jakie.
odpowiem:
1. nie jestem bez serca - nie mam zamiaru rozdzielać Raury, bo sama ich kocham <3 tyle mogę Wam powiedzieć, ale nie mogę zdradzić, co planuję, bo czemu? zepsułoby to cały efekt oczekiwania.
2. tak zrobiłam, bo.. tak mi się podobało <tupie nóżką> :D
3. już widzę jak Wera dzisiaj w nocy do mnie przychodzi i mnie morduje poduszką *.*
trzymajcie się!
~`BabyBlue
Bahahahaahahah ! Jeebłaam. Taak, taaak spodziewaj się mnie dziś . Zamorduję cię... poduszką *.*
OdpowiedzUsuńRozdział fajny. Świetny . I ja na serio nie wiem co oni tak z tą Gemmą i tym "- To nie będzie zwykła znajomość. " -_________-
i Laura będzie cierpieć.. jeśli Ross tego.. noo.. i Alex będzie cierpieć >__< kuźwa namąciłaś mi xD
Ale ulżyło mi.. nie masz zamiaru rozdzielać Raury i tym cię cieszę.
I tak nie lubam Gemmy.. rudowłosa jędza -_- xD
Dodawaj szybko kolejny rozdział ;**
Super o czekam ba.kolejny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział...czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńSuper !!! Kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;)
OdpowiedzUsuńHeej .
OdpowiedzUsuńTo mój nowy blog : http://austiniallyloveforever.blox.pl/html
~ Martyna
Suuupciooo ! O jejuś, ależ namieszałaś :o heheh Czekam z niecierpliwością na nn :D
OdpowiedzUsuńJejku genialne rozwiązanie :D oj będzie się działo :D masz duuużego plusa za to ze kochasz Raurę bo ja też <3 i już nie mogę się doczekać na następny xd
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co się wydarzy dalej...rozdział suuuuper :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do konkursu The Versatile Blog :). Szczegóły na http://rossandlaurahistoria.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do konkursu The Versatile Blog :). Szczegóły na ross-and-laura-lovestory.blogspot.com
OdpowiedzUsuń